Nasza niedziela wcale nie była kijowa, choć tytuł warsztatu na to wskazywał. Obeszło się nawet bez rozlewu krwi.
Musimy przyznać, że uczestnicy byli bardzo skupieni na pracy i stosowali się do wskazówek prowadzącego (w końcu bezpieczne posługiwanie się nożem to całkiem przydatna umiejętność ).
W efekcie powstały kije wędrowców: niektóre inspirowane laskami magów, a inne całkiem proste i praktyczne. Wszystkie wyjątkowe i najważniejsze: ręcznie wykonane.
Dziękujemy uczestnikom za wspólnie spędzony czas, waszą determinację i cierpliwość, w tym, jak się okazuje wcale niełatwym zadaniu.